Ubiegły tydzień zakończył się kolejnymi spadkami na giełdowym rynku zbóż. Wyjątek stanowiła unijna pszenica, która nieznacznie zdrożała. Pomimo lokalnych problemów ceny zbóż kształtują się pod wpływem globalnych prognoz zbiorów, której dalej są optymistyczne.
Na giełdzie Euronext wrześniowy kontrakt na pszenicę umocnił się o 0,3% do nieco ponad 166 euro/t. W przypadku kukurydzy odnotowano prawie 3-procentową obniżkę cen do 165 euro/t. W Paryżu, po raz pierwszy od dłuższego czas giełdowe ceny pszenicy były zatem wyższe niż kukurydzy.
Istotne zniżki w dalszym ciągu obserwuje się w Stanach Zjednoczonych. Na giełdzie CBoT wrześniowy kontrakt na kukurydzę stracił ponad 3% i ukształtował się na poziomie 126 usd/t. W nieco mniejszym stopniu zmniejszyły się stawki notowane za pszenicę, która staniała o 1,7% do 148 usd/t.
Na ceny pszenicy w kontraktach terminowych na unijnych giełdach wpływają zarówno czynniki pro-wzrostowe, jak i pro-spadkowe. Do tych pierwszych należy zaliczyć prognozy niższych zbiorów (przede wszystkim) we Francji oraz w innych krajach UE. Z kolei główną przesłankę pro-zwyżkową stanowi ogromna podaż zbóż z krajów basenu Morza Czarnego oraz szacunki wysokiej produkcji na świecie. Przypomnijmy, iż według niektórych firm analitycznych francuscy farmerzy zbiorą jedynie 30-32 mln ton pszenicy miękkiej, tj. o ok. 10 mln ton mniej niż w ubiegłym roku.
Czy wiesz, że resztki pozbiorowe stanowią cenne źródło składników pokarmowych i substancji organicznej?
Złe warunki pogodowe w Unii Europejskiej w największym stopniu odbiły się na pszenicy. W całej UE ziarna ma być mniej, a jego jakość będzie gorsza niż rok temu. Pesymistyczne prognozy mówią o nawet 17-milionowej obniżce zbiorów, które spadną do 134 mln ton. Niemniej, jak do tej pory na ceny pszenicy w Unii wpływają bardzo pozytywne informacje płynące z innych regionów świata. Wiele wskazuje zatem na to, że pomimo gorszych zbiorów, poziom cen pszenicy wcale nie wzrośnie.