
Ponad 20 cm śniegu na podlubelskim polu.
Na Lubelszczyźnie coraz częściej rezygnuje się z uprawy zbóż jarych. W ich miejsce wybierane są odmiany ozime. Jest to spowodowane lepszą wydajnością z hektara, bezpośrednio powiązaną z okresowymi suszami jakie w ostatnich latach występują w całej Polsce.
Wybór ozimin wiąże się z innymi problemami występującymi w okresie wegetacji od późnej jesieni aż do wiosny. Największymi są nagłe spadki temperatur, które mogą uszkodzić rośliny. Producenci materiału siewnego dążą do uzyskiwania coraz lepszych zimotrwałości, ale nie eliminuje to innych zagrożeń. Jednym z nich jest chociażby
wysmalający wiatr. Żeby nieco osłonić zboża rolnicy coraz częściej rezygnują z grabek do siewnika. Dzięki temu rośliny pozostają w zagłębieniach, a to zwiększa ich szansę na przetrwanie w trudnych warunkach.
Pomocny w tym czasie może okazać się opad śniegu, który umożliwia skuteczne zabezpieczenie łanu ale i samej gleby. Pokrywa śnieżna staje się izolatorem z uwagi na niskie przewodnictwo cieplne. Niczym pierzyna ochrania węzły krzewienia zbóż czy szyjki korzeniowe rzepaku.
Dla takiej ochrony wystarczy zazwyczaj warstwa około 10 cm białego puchu. Istotne jest to, co dzieje się z ową okrywą śnieżną w kolejnych dniach od przykrycia łanu. Jeżeli mrozy nasilą się, to wymiana gazowa powinna być możliwa. Natomiast gdy na wierzchu powstanie lód, szczelnie odetnie to co pod śniegiem od reszty świata, a to niesie ze sobą spore zagrożenia.

Warstwa lodu na pokrywie śnieżnej stanowi duże zagrożenie.
Ważne jest czy gleba w czasie opadu jest już całkowicie zamarznięta. Jeżeli śnieg spadnie na niezamarzniętą glebę, to stwarza warunki do wystąpienia chorób grzybowych. Utrzymywanie się takiej sytuacji przez 30 - 60 dni, może doprowadzić do wycieńczenia roślin, które mogą w następstwie zostać zaatakowane przez
pleśń śniegową czy
pałecznicę zbóż / rzepaku.
Oprócz roli ochronnej śnieg stanowi m.in. źródło wody, które może zasilić rośliny w ważnym momencie za jaki uważa się wiosenne wznowienie wegetacji. Brak okrywy śnieżnej na przedwiośniu może zapowiadać zbliżające się problemy z wodą w postaci suszy. Zwłaszcza gdy nie uświadczymy w tym czasie opadów deszczu.
Autor: Kamil Struk