Czy rozhartowane oziminy poradzą sobie z zimą?

Ostatnie dwa tygodnie przyniosły niespodziewanie wysokie temperatury (jak na tę porę roku). Oziminy mogły w tym czasie się mocno rozhartować, co jest dla nich bardzo dużym zagrożeniem w tym okresie… Czy poradzą sobie ze zbliżającym się atakiem zimy?

Tegoroczna zima, już od połowy listopada (w niektórych regionach kraju) przyniosła mróz i/lub śnieg. Taka sytuacja pogodowa mogła skutkować pełnym spektrum uszkodzeń ozimin: począwszy od wymarzania i wysmalania, poprzez wyprzenie, wyparcie, aż do wymoknięć. Teraz doszło do tego kolejne zagrożenie: rozhartowanie roślin uprawnych.

Wiosna w środku zimy

Po dosyć długim i gdzieniegdzie bardzo intensywnym „epizodzie zimowym”, kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia przyszła odwilż. Nietypowo wysokie, jak na tę porę roku, temperatury bardziej przypominały zaawansowaną wiosnę, niż zimę. Warto tu zauważyć, że w niektórych regionach kraju w ostatnich dniach termometry wskazywały nawet +15°C, +17°C. Nocą temperatura również była dodatnia, w wielu miejscach pokazując 5-7°C. Do tego warto wspomnieć o dużej wilgotności.

Podczas minionych dwóch tygodni z tak wysoką temperaturą, rośliny mogły się rozhartować – a więc ich mrozoodporność zdecydowanie się osłabiła. W takiej sytuacji nawet nocne przymrozki (bez okrywy śnieżnej) mogą być dla nich groźne. W końcu jesteśmy na początku stycznia, przed nami jeszcze potencjalnie przynajmniej dwa miesiące zimowe.

Duże zagrożenie dla ozimin

Jeśli w najbliższym czasie temperatura gwałtownie spadnie, możemy spodziewać się więc kolejnych zagrożeń dla ozimin. A według prognoz meteorologów – powrót zimy szykuje się już na koniec tygodnia, szczególnie dla północnej i wschodniej Polski. Na szczęście, również z opadami śniegu, więc jest nadzieja, że taka okrywa przynajmniej częściowo uchroni plantacje przed wymarznięciem.

Już teraz niektórzy rolnicy obawiają się, czy wiosną nie trzeba będzie przesiewać całych plantacji. Ale o tym ostatecznie zadecydują luty i marzec, czyli moment powolnego wybudzania się roślin po zimie i jej „ostatnie podrygi”, które czasem potrafią być katastrofalne w skutkach. Miejmy więc nadzieję, że w tym roku będą one dosyć łagodne.

Autor: Renata Struzik