Siew bobiku - powiat kętrzyński (fot. M. Motolko)
Początek marca to tradycyjnie start sezonu prac polowych. Wykorzystując nocne przymrozki i zamarzniętą glebę rolnicy w północnej Polsce wykonali już zabieg nawożenia rzepaku I dawką azotu – często w połączeniu z siarką, magnezem czy też potasem.
Również pszenice – szczególnie te słabsze otrzymały już pierwszy azot, często łączony z nawożeniem siarką czy magnezem, ale rzadko z potasem.
Ci rolnicy, którzy nie wykonali nawożenia w pierwszej dekadzie marca teraz mają problem, ponieważ robi się coraz bardziej sucho i nie bardzo mają w czym rozpuścić się nawozy.
Pozostali rolnicy zajęci są wykonywaniem różnych prac polowych, nawożeniem organicznym, wapnowaniem, siewem bobiku czy … „polowaniem” na nawozy.
Niestety jak co roku wielu rolników ignorując ostrzeżenia wypowiadane przez osoby związane z produkcją nawozów (nie handlem) zdecydowało się czekać do końca z zakupami licząc na spadki cen, dopłaty itp. Dziś tracą czas, nerwy i środki poszukując jakiegokolwiek nawozu, który jeszcze jest dostępny w punktach sprzedaży.
(powiat: kętrzyński, elbląski)
Pszenica ozima - nowe korzenie świadczą o ruszeniu wegetacji – powiat kętrzyński (fot. M. Motolko)
Obornik jest bardzo cennym nawozem - powiat elbląski (fot. M. Motolko)
Wapno i obornik jednocześnie to bardzo kiepski pomysł - powiat elbląski (fot. M. Motolko)