
W Wielkopolsce burak cukrowy to już tradycja pokoleniowa, a obecnie to jedna z najbardziej opłacalnych upraw polowych. Z roku na rok rośnie zainteresowanie zasiewami i kontraktacją buraka cukrowego w moim rejonie, co przekłada się na duże zmiany w areale i płodozmianie gospodarstw.
Tradycyjnie, same zasiewy rozpoczęły się pod koniec marca, a zakończyły w połowie kwietnia. Warunki pogodowe były bardzo zróżnicowanie, ponieważ było dużo wilgoci w glebie, ale okres ten był chłodny, a czasami mieliśmy do czynienia z przymrozkami. W późniejszym okresie wegetacji doczekaliśmy się ciepłych i upalnych dni, a opady atmosferyczne były znikome, co przekładało się na to, że buraki traciły turgor liści.
W temacie ochrony herbicydowej w burkach cukrowych wykonano od trzech do czterech zabiegów. Rolnicy, którzy przeprowadzili systematyczne zabiegi, poradzili sobie z zachwaszczeniem. Po obserwacji lokalnie były problemy z komosą białą, którą było bardzo ciężko zwalczyć, ze względu na osłonę woskową. W kwestii zabiegów fungicydowych, wykonano od jedno do dwóch zabiegów wraz z odżywianiem dolistnym.
Kampania buraczana rozpoczęła we wrześniu i potrwa do stycznia, ponieważ późne odbiory plonowane są na grudzień. Plony wrześniowe oscylowały na poziomie od 45 do 60 t/ha przy niskiej polaryzacji od 13 do 14%.
Podsumowując, jeszcze niezakończoną kampanię buraczaną, jest to bardzo specyficzny sezon wegetacyjny. Pomimo chłodów i suszy hydrologicznej w Wielkopolsce, plony utrzymują się na niezłym poziomie, co świadczy o dużym doświadczeniu w prowadzeniu plantacji przez rolników.
