Koń zimnokrwisty w zaprzęgu (fot. Monika Mikicińska)
Słynne słowa wypowiedziane przez Wacława Kowalskiego w filmie „Nie ma mocnych” wywołują uśmiech na twarzy. Niektórzy uważają, że czasy koni w rolnictwie minęły i nie powrócą. Konie zimnokrwiste nie zniknęły z krajobrazu Polski.
Wiele gospodarstw pielęgnuje tradycję przenoszoną z rodziców i dziadków, wiele prowadzi hodowlę zachowawczą.
Polski Związek Hodowców Koni podaje, że spośród zarejestrowanych 300 tys. koni, w rolnictwie pracuje ok. 20 tys. Najwięcej na Lubelszczyźnie i woj. podkarpackim. Dotyczy to małych gospodarstwach - od 1 do 10 hektarów.
(powiat: siemiatycki)