Kawałek drewna jest doskonałym poidłem dla pszczół (fot. K. Struk)
Kiedy na polach brakuje wody skupiamy się głównie na roślinach, dla których taki długotrwały stan rzeczy może być ogromnym zagrożeniem. Spadek plonu może również wynikać z deficytów wody poza polem. Mowa o braku wody dla zapylaczy, którymi są pszczoły. Wynikiem ich ciężkiej pracy jest między innymi miód, jednak dają one o wiele większą wartość materialną w postaci zwiększonego plonu roślin. Kiedy wysychają naturalne miejsca np. rowy, z których robotnice noszą wodę do ula, człowiek może pomóc owadom. Metod dostarczania wody jest wiele ale należy pamiętać, że wiadro lub miska z wodą mogą być istną pułapką dla pszczół.
Żeby nie utonęły w poidle należy zadbać, aby na powierzchni wody tworzyć miejsca na których owady mogą bezpiecznie wylądować, pobrać wodę i odlecieć.
W poidełkach robionych wspólnie z dziećmi rewelacyjnie sprawdza się do tego starte jabłko. Pszczelarze stosują kule z keramzytu. Można również zwyczajnie nie dokręcić kranu, a pod nim położyć kawałek drewna, jak na załączonych zdjęciach. Jeżeli nie jesteśmy w stanie wyregulować ciśnienia do dosłownie kilku kropel na minutę, możemy większą ilość wylać kilka razy dziennie. Pamiętajmy o tym, że pszczoły czerpią wodę od świtu do zachodu słońca, a bez nich życie na ziemi byłoby niemożliwe.
(powiat: hrubieszowski)
Prosta metoda na poidło dla pszczół (fot. K. Struk)