Pszenica ozima (fot. P. Grabowski)
Pierwsze dawki były wysiewane w marcu ale granulki nawozu długo leżały na polach. Brak wody i niska wilgotność powodowała, że nawóz nie był szybko dostępny dla rośliny. Wyjątkiem był
RSM gdzie po aplikacji nawozu widać było delikatną różnicę w barwie liści. Dlatego też część rolników Dolnego Śląska oraz Opolszczyzny stosujących nawozy granulowane wstrzymywała się z drugą dawką azotu.
Widać też było, że z powodu niskich temperatur roślina nie wykorzystała azotu z pierwszej dawki. Dlatego w wielu miejscach zwlekanie z drugą dawką było jak najbardziej słuszne.
Pomimo trudnych warunków pszenice ozime siane w terminie i na dobrych oraz średnich glebach wyglądają bardzo dobrze. Gorzej jest w przypadku pszenic sianych późno oraz sianych na lekkich glebach. Tam widać, że roślina najbardziej cierpiała z braku wody i niskich temperatur marcowych.
Dobrze, że w ostatnich tygodniach pogoda znacznie się poprawiła. Może temperatura nadal jest nie stabilna ponieważ potrafi w nocy spaść do około 5°C. Ale najważniejsze, że pojawił się deszcz.
Rolnicy wyjechali z nawozami w pola. Wybierali różne warianty. Część decydowała się na zastosowanie
Saletrosan 26,
Pulan,
Zaksan lub
Pulrea. Pozostali wykorzystali nawóz płynny czyli
RSM.
Dawki jakie rolnicy stosowali były bardzo zróżnicowane wszystko zależało od wysokości pierwszej dawki. Dawki w 2 dawce wynosiły od 50-80 kg N/ha.
(powiat: brzeski, oławski)
Mocznik z inhibitorem używany na 2 dawkę w pszenicy ozimej (fot. P. Grabowski)