

Parlament Europejski zatwierdził 22 maja nowe przepisy, które mogą na stałe zmienić sytuację importerów, producentów i rolników. Od 1 lipca 2025 r. nawozy z Rosji i Białorusi będą znacznie droższe. Powód? Nowe, wysokie cła.
Decyzja europosłów to część szerszej strategii UE – chodzi o ograniczenie wpływów gospodarczych Rosji i Białorusi oraz zmniejszenie uzależnienia Europy od importu nawozów z tych dwóch krajów. Choć przepisy są jeszcze świeże, już teraz warto przyjrzeć się, co się zmieni i jak może to wpłynąć na polskie gospodarstwa.
Dziś cło na nawozy z Rosji i Białorusi wynosi 6,5%. Od połowy przyszłego roku ten poziom przestanie mieć znaczenie – zacznie obowiązywać zupełnie nowy system opłat. W skrócie: rok po roku, przez trzy kolejne lata, taryfy będą rosły.
Planowane stawki:
Im więcej danego typu nawozów trafi do UE z Rosji lub Białorusi – tym szybciej będą podnoszone stawki. Takie podejście ma zniechęcić do dalszego importu i zmusić rynek do szukania alternatywnych źródeł.
Nawozy to jeden z filarów eksportu Rosji. W 2023 roku tylko do Unii Europejskiej trafiło stamtąd ponad 3,5 miliona ton nawozów – głównie azotowych i wieloskładnikowych (NPK). Bruksela uznała, że czas postawić tamę temu napływowi, bo z jednej strony osłabia on europejskich producentów, a z drugiej – przynosi pieniądze reżimom, które wspierają wojnę na Ukrainie.
Jak podkreśliła europosłanka Inese Vaidere, „nie do przyjęcia jest, że trzy lata po rozpoczęciu wojny Unia nadal kupuje z Rosji produkty o strategicznym znaczeniu, których import… wręcz wzrósł”.
