Z początkiem czerwca w całej Polsce pszenica kłosi się lub jest już zupełnie wykłoszona i za chwilę zacznie kwitnienie. W wielu miejscach brakuje opadów i robi się bardzo sucho, a kwitnienie to moment krytycznego zapotrzebowania na wodę i składniki. Mniejsza wilgotność to zazwyczaj mniejsza presja ze strony patogenów, ale niestety zagrożeń w pszenicy nie brakuje.
Zdj.1. W pszenicy można zaobserwować licznie występującą mszyce — szkodniki obecnie zasiedlają liść flagowy. Bezpośrednie szkody wyrządzane przez mszyce to wysysanie soków z tkanek roślin i pozostawienia łatwej „drogi” do wnikania patogenów, co skutkuje deformacją liści i ich wcześniejszym zasychaniem. Konieczna jest ochrona chemiczna plantacji, bo jeszcze większe szkody mszyce wyrządzają po zasiedleniu kłosów.
Zdj.2. Dużym zagrożeniem dla liścia flagowego jest nie tylko septorioza ale i brunatna plamistość liści. W fazie kłoszenia próg ekonomicznej szkodliwości dla brunatnej plamistości liści wynosi — 5% liści z pierwszymi objawami, a dla septoriozy paskowanej liści — od 5 do 10% porażonej powierzchni liścia flagowego lub 1% liści z owocnikami grzyba.
Zdj.3. Faza kłoszenia to czas ochrony kłosów przed grzybami z rodzaju Fusarium i zabezpieczenie przyszłego plonu przed pozostawianymi przez grzyby mikotoksynami.
Zdj.4. Nie przed wszystkimi chwastami udało się zabezpieczyć plantacje. Niezwalczona przytulia, która rozwinęła się w pszenicy, jest doskonałym miejscem dla żerowania szkodników, m.in. mszycy. Duże zachwaszczenie przytulią czepną, ze względu na jej charakterystyczny pokrój, może utrudniać zbiór.