Każdy rolnik na przedwiośniu zastanawia się kiedy wjechać i jaką dawkę azotu zastosować w pszenicy ozimej. Warto się mocno nad tym zastanowić, ponieważ jest wiele aspektów do poruszenia w kwestii nawożenia.
Pierwsza sprawa, to czy pszenica została wysiana w terminie agrotechnicznym, czy były to późne siewy po burakach cukrowych lub kukurydzy. Warto wybrać się na pole i zobaczyć, czy rośliny są dobrze rozkrzewione czy też słabo.
Druga, czy pszenica będzie na cele konsumpcyjne czy też na cele paszowe. W tym przypadku warto jednak podjąć ryzyko i zawsze nawozić pszenicę od 170 do 180 kg N/ha, co powinno przełożyć się na wysokie parametry jakościowe.
Trzecia, w Wielkopolsce i na Kujawach coraz częściej dochodzi do niedoborów wody.
W sezonie 2022 mieliśmy w marcu brak opadów atmosferycznych.
Co przełożyło się na przekładanie przez rolników pierwszej dawki azotu, wtedy gdy pojawią się opady atmosferyczne. Dlatego zwlekające gospodarstwa wjechały dopiero pod koniec marca i na początku kwietnia. Była to bardzo zła decyzja, która przełożyła się na niższe plony.
Ciągnik rolniczy z rozsiewaczem do nawozów (M. Kozanecki).
Czwarta, jaki produkt zastosować na pierwszą dawkę. Na pewno nie powinna to być czysta forma amidowa. Tutaj powinniśmy postawić na produkty już sprawdzone w gospodarstwie, takie jak
Pulan,
Pulan Macro,
Zaksan oraz
RSM.
Podsumowując, pierwsza dawka azotu jest dawką startową, która jest czynnikiem warunkujący procesy rozwojowe pszenicy. Dlatego dobrze rozkrzewione rośliny powinny otrzymać od
40 do 50 kg N/ha, natomiast w przypadku późnych siewów powinniśmy zastosować
od 60 do nawet 70 kg N/ha.