W tym sezonie wczesną wiosną wody nie brakowało niemal w całym kraju. W niektórych miejscach było jej aż za dużo, co opóźniało stosowanie nawozów azotowych. Problem dotyczył głównie cięższych gleb, które stosunkowo długo tę wodę „trzymają”. Wysokie temperatury od początku wiosny przyspieszyły wegetację, dlatego obecnie pszenica już się kłosi – nawet na stanowiskach z późniejszych zasiewów. Czas kłoszenia to faza krytycznego zapotrzebowania roślin na wodę, której w wielu miejscach brakuje lub długi czas brakowało. Niedostateczna ilość wody w okresie kłoszenia prowadzi do słabszego wykształcenia kłosa, zmniejsza liczbę ziarniaków w kłosie i redukuje powierzchnię asymilacyjną, co ostatecznie może silnie redukować plon. Obecnie skutki niedoboru wody dobrze widać na mozaikowatych polach, gdzie miejscami – na piaskach – rośliny praktycznie zasychają.
