Kradzione żniwa

Sierpień to apogeum prac polowych. Żniwa, uprawa ścierniska, siew rzepaku to nieliczne z działań, jakie muszą wykonać rolnicy. A na przekór wszystkiemu staje pogoda. Burze, grad i przelotne deszcze skutecznie wstrzymują i opóźniają wszystkie zaplanowane czynności. Żniwa na Podkarpaciu opóźnione są o 2-3 tygodnie, co niestety wpływa na zbiór i jakość plonu. W wielu miejscach przez obfite opady deszczu nie można było wjechać w pole, aby kosić rzepak. Silny wiatr towarzyszący ulewom wiele plantacji jęczmienia i pszenicy zrównał z ziemią. Lokalnie padający grad również dokonał sporych zniszczeń. Na szczęście wysoka temperatura sięgająca 35 °C przyspiesza wysychanie gleby i dosychanie zbóż. Rolnicy zatem „kradną” ładne dni na żniwa, aby jak najszybciej je zakończyć.

Idziemy na rekord

Pomimo problemów i opóźnień, żniwa 2023 można zaliczyć do udanych. Średnie plonowanie rzepaku waha się w granicach około 4 t/ha, zaś jęczmienia i pszenicy około 8 t/ha. Już takie plonowanie można zaliczyć do udanego. W tym roku w niektórych regionach plonowanie jest wyższe niż średnia. Na dobrze prowadzonych stanowiskach z pełnym nawożeniem i ochroną pojawiają się rekordy. Rolnicy informują, że plonowanie rzepaku na niektórych polach przekroczyło nawet 6 t/ha, a jęczmienia i pszenicy powyżej 10 t/ha.

A termin goni

Poślizg na żniwach niestety wpływa bezpośrednio na siew rzepaku, a optymalny termin na Podkarpaciu przypada na 15-25 sierpnia. Prawdopodobnie w tym roku termin ten przesunie się nawet do 10 września. Tak późny siew może być ryzykowany, ale zależeć to będzie od warunków pogodowych. Aby posiać najpierw należy pole przygotować. Podstawa to uprawa ścierniska i nawożenie. O wapnowaniu nie ma mowy, ponieważ czas między wapnowaniem a stosowaniem nawozów wieloskładnikowych powinien być większy niż dwa, a nawet trzy tygodnie. Zatem czas goni rolników, a prace polowe nawarstwiają się. Łatwiej wtedy o popełnianie błędów i nieuwagę, a to krok do nieszczęścia.