Kwiatostan rzepaku ozimego (fot. P. Grabowski)
Na Dolnym Śląsku przyszedł długo oczekiwany deszcz i dodatkowo wyższe temperatury. Warunki bardzo dobre dla prawidłowego rozwoju roślin. Niestety taka pogoda pojawiła się tylko przez 3 dni. Tak krótkie okno pogodowe spowodowało nałożenie się prac na polach. Nawożenie rzepaku mamy za sobą, ale w pszenicy część rolników teraz stosowało II dawkę azotu.
Plantacje rzepaku ozimego oraz pszenicy ozimej wyglądają bardzo różnie. Wszystko zależy od tego kiedy dana uprawa była siana i jak rozkładały się opady deszczu w regionie. Dlatego ważnym, kolejnym elementem prac na polach było skracanie.
Pomimo, że było zimno to wegetacja roślin nie zatrzymała się. Warto było wejść w pole i sprawdzić stan upraw, ze względu na trudne warunki pogodowe nie wszyscy wykonali skracanie rzepaku. Obawy były duże, czy wykonany zabieg nie będzie za późny.
Podobna sytuacja jest w pszenicy ozimej.
Skracanie powinno się wykonać po zakończeniu krzewienia, najczęściej w fazie pierwszego kolanka (pierwsze kolanko źdźbła jest wtedy co najmniej 1 cm nad węzłem krzewienia). Jeśli ktoś nie był na polu, bo wydawało się, że pszenica jeszcze się krzewi mógł przegapić fazę BBCH 31 rośliny.
(powiat: oławski, świdnicki)
Długi i mocny system korzeniowy pomaga osiągnąć wysokie plony (fot. P. Grabowski)
Pszenica ozima obecnie (fot. P. Grabowski)
Widoczne kolanko w pszenicy ozimej (fot. P. Grabowski)