
Ceny nawozów w Polsce już od sierpnia 2021 roku gwałtownie rosną. W związku z tą nietypową i bardzo trudną sytuacją, 20. marca br., Polska zwróciła się do Komisji Europejskiej z wnioskiem o uruchomienie wsparcia w postaci dopłaty do nawozów. Komisja Europejska nie zaakceptowała tego wniosku. Jednocześnie zasugerowała, aby rozważyć finansowanie jej z pomocy de minimis – rozwiązanie dla nas niekorzystne, ponieważ zaspokoiłoby ono tylko kroplę w morzu potrzeb. Z tych środków można by było przeznaczyć tylko kilkadziesiąt milionów złotych na ten cel. A potrzeba ich ok. 3,9 mld zł.
Henryk Kowalczyk, wicepremier i minister rolnictwa od razu zapowiedział złożenie kolejnego wniosku do KE. Tym razem starając się o unijne środki na dopłaty do nawozów w ramach tzw. tymczasowych ram kryzysowych. W ubiegłym tygodniu nowy wniosek trafił już do KE.
Przyjęcie wniosku jest bardzo realne – w piątek, 8.04 br. unijny komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski potwierdził, że poprzedni wniosek Polski nie został odrzucony, a jedynie cofnięty do modyfikacji ze względu na wprowadzenie w międzyczasie przez KE wspomnianych wyżej tymczasowych ram kryzysowych. Zapewnił on też, że nowy wniosek będzie szybko rozpatrzony. Pozytywnie.
Tymczasowe ramy kryzysowe to jedno z 5 działań unijnych, wprowadzanych w związku z wojną w Ukrainie. Umożliwią one wypłacenie wsparcia rolnikom nawet w wysokości 35 tys. euro na 1 gospodarstwo.
