
Siarka jest niezbędna zbożom na każdym etapie wzrostu i rozwoju, jednak kluczowa jest jej dostępność dla roślin na początku kwitnienia. Niestety, zasobność gleb pod tym względem pozostawia dużo do życzenia. Dlatego też nawożenie nią może dać zaskakujące efekty w postaci znacznej poprawy ilości i jakości plonu.
Tegoroczna zima wyjątkowo przyniosła ze sobą opady. Wyjątkowo, ponieważ biorąc pod uwagę ostatnie suche sezony zimowe, wcale nie było to takie oczywiste. I to, co może z jednej strony zasilić zasoby wody w glebie, z drugiej strony spowoduje wymywanie różnych pierwiastków, w tym również siarki. Szczególnie na glebach lekkich. Po zimie konieczne więc będzie dostarczenie roślinom tego makroelementu. Szczególnie, że wspomaga on wchłanianie azotu, a co za tym idzie –zwiększenie obsady kłosów i masy tysiąca ziaren (MTZ). Ale o tym za chwilę.
Siarka uczestniczy w wielu procesach biochemicznych i fizjologicznych zbóż, m.in. biosyntezie białek, węglowodanów, tłuszczów i syntezie chlorofilu. Jest podstawowym składnikiem aminokwasów ją zawierających, tj. cysteina czy metionina. Co więcej, siarka poprawia też efektywność pobierania i wykorzystywania przez rośliny azotu, fosforu i niektórych mikroelementów, jak miedź, cynk, żelazo i bor.
Po czym poznać brak tego pierwiastka w roślinach? Objawem jest chloroza liści (na początek tych najmłodszych). Będą one zdeformowane – wygięte, mniejsze, bardziej kruche i sztywne, zaczną żółknąć. Łodygi mogą drewnieć, a boczne blaszki liściowe zasychać. Wzrost roślin jest zahamowany.
Według badań, znaczący niedobór siarki powoduje nawet o 50% gorsze przemieszczanie składników pokarmowych z liści do kłosów! A to z kolei doprowadza do akumulowania azotanów przez liście i skrajnych fizjologicznych niedoborów azotu w roślinie. W przypadku niedoboru 1 kg siarki, zablokowane zostaje 10 kg azotu. Warto tu podkreślić, że dotyczy to zarówno braku, jak i zbyt późnego jej podania.
Według wielu przeprowadzonych badań, niewystarczająca ilość siarki w kluczowych momentach rozwoju zbóż, powoduje redukcję pędów kłosonośnych i liczby ziarniaków. Finalnie, podczas zbiorów można się więc spodziewać zmniejszenia MTZ. Z kolei nawożenie siarką przyczynia się do zwiększenia obsady kłosów, a w konsekwencji – poprawy ilości i jakości plonu (większą zawartość białka i glutenu w ziarnie, wzrost wskaźnika sedymentacyjnego – liczba opadania). A przecież to jego kluczowe parametry jakościowe – szczególnie ważne w uprawie pszenicy konsumpcyjnej.
W przypadku, gdy rośliny mają dostęp do optymalnych ilości siarki, automatycznie lepiej i więcej przyswajają azotu. Nie jest on więc wypłukiwany z gleby do wód gruntowych. To z kolei zdecydowanie pozytywny aspekt dla środowiska, ale też dla budżetu rolnika. W końcu mniejsze straty azotu, to też mniejsze straty pieniędzy na nawożenie tym pierwiastkiem.
Warto więc, podczas stosowania pierwszej wiosennej dawki azotu, wybrać nawóz z dodatkiem siarki. Musi być ona dostarczona wiosną jak najwcześniej, szczególnie, że podczas zimy najprawdopodobniej została wymyta z gleby.
Szacuje się, że zboża potrzebują średnio 4-4,5 kg siarki/tonę ziarna. W zależności od gatunku, potrzeby pokarmowe różnią się – najmniej potrzebuje żyto ozime (2,5-3,5 kg S/t ziarna), a najwięcej pszenica ozima – 4-5 kg S/t ziarna. Pszenżyto, owies, jęczmień czy pszenica jara – ok. 3,5-4 kg S/t ziarna.
Dobierając nawozy z zawartością siarki, warto zdecydować się na formy łatwo przyswajalne. Stosunek siarki do azotu w nawożeniu zbóż powinien wynosić 1:7-10. Dobrym wyborem na pierwszą dawkę N będzie np. Saletrosan 30 i Salmag z siarką. Nawozy pobudzą rośliny do krzewienia, a stosując je w nawożeniu II dawką azotu pozytywnie wpłyną na zwiększenie odporności roślin na czynniki stresowe i liczbę wykształconych kłosków w kłosie. W trakcie wegetacji również warto dokarmiać zboża dolistnie siarką, stosując siarczan magnezu.
