Pogoda sprzyja rozwojowi samosiewów zbóż i innych chwastów jednoliściennych w rzepaku. Warto pomyśleć już teraz o ich zwalczaniu.
Ciepła jesień sprzyja zarówno roślinom uprawnym, jak i tym z nimi konkurującym. Na plantacjach rzepaku pojawiły się już samosiewy zbóż i inne chwasty jednoliścienne. To świetny czas na odchwaszczanie.
Jesienne zabiegi herbicydowe są zdecydowanie lepszą decyzją niż odkładanie odchwaszczania na wiosnę. Samosiewy zbóż i inne chwasty jednoliścienne, które teraz pojawiają się na plantacjach, są stosunkowo łatwe do zwalczania.
Pozostawione do wiosny mogą stać się znacznie większym problemem - rośliny będą wtedy znacznie mocniejsze i większe. Nie dość więc, że będzie trudniej je zwalczyć, to i dawka herbicydu będzie musiała być większa.
Graminicydy stosuj rozważnie
Chwasty jednoliścienne w rzepaku zwalczamy dostępnymi na rynku graminicydami.
W ramach tej grupy chemicznej jest obecnie tylko 7 dostępnych substancji aktywnych.
Dlatego warto rozważnie dobierać je do zabiegów, aby nie doprowadzić do powstania odporności chwastów.
W przypadku, gdy rzepak był siany dosyć wcześnie w systemie bezorkowym, presja chwastów może być znacznie większa. Dlatego warto zastosować tu dawkę dzieloną. Szczególnie, że graminicydy są pobierane głównie poprzez liście roślin. W związku z tym mogą zwalczyć tylko te chwasty, które już wzeszły. Inne, które nie wykształciły jeszcze części nadziemnych, mogą wzejść wkrótce.
Warto tu pamiętać, że skuteczność zastosowanych herbicydów będzie najwyższa, jeśli zastosowujemy je na chwasty w fazie od 2 liści, a najlepiej – w fazie 4-6 liści. Zabieg jesiennego odchwaszczania rzepaku można połączyć również z regulacją wzrostu. Jeśli na plantacji pojawił się perz, dawkę herbicydu należy zwiększyć.