
Żyto również krzewi się tylko jesienią, jednak ma ono krótszy niż jęczmień okres wegetacji – generalnie w centrum, na zachodzie i południu kraju można go wysiewać do końca września, a w pasie nadmorskim nawet przez pierwszy tydzień października.
Najpóźniejszy termin siewu mają pszenica oraz pszenżyto i to one mogą wybaczyć nawet większe opóźnienia w stosunku do optymalnego terminu siewu. Oczywiście w przypadku, gdy zima nie przyjdzie wyjątkowo wcześnie w danym roku. Obydwa gatunki mogą się krzewić również wiosną (chociaż najbardziej plonotwórcze są jesienne rozkrzewienia). Optymalny termin siewu pszenicy to od 15 września na północy i wschodzie nawet do 10 października na Dolnym Śląsku.
Opóźnienie siewu zbóż ozimych w każdym przypadku może oznaczać spadek plonu – będą miały mniej czasu na rozkrzewienie się, o którym wspomnieliśmy już wyżej. W takim przypadku również ich wzrost i rozwój będą zahamowane z uwagi na niższe temperatury i krótszy dzień. A to oznacza gorsze przygotowanie do zimy.
Pamiętajmy jednak, że za wczesny siew zbóż również nie jest dobrym wyjściem – młode rośliny mogą być znacznie bardziej (i dłużej) narażone na infekcje chorobami, jak mączniak lub atak szkodników, np. ploniarki, mszyc czy skoczków. Również chwasty mogą stać się dużym zagrożeniem przy przedwczesnym siewie. Dodatkowo, rośliny wysiane za wcześnie, przy długiej ciepłej jesieni mogą się zbyt mocno rozkrzewić, a duża masa liści bardziej uwrażliwi rośliny na mróz - może narazić je na wymarzanie, wyprzenie czy porażenie przez pleśń śniegową.
Z uwagi na powyższe, czasem delikatne opóźnienie siewu pszenicy lub pszenżyta to też przemyślana strategia rolników - w ten sposób starają się oni ograniczyć presję patogenów na młode siewki. Taka strategia może się sprawdzić w nielicznych przypadkach, ale też przy spełnieniu jednocześnie pewnych warunków. Rolnik musi pamiętać, aby zwiększyć normę wysiewu, dobrać odpowiednią odmianę i wiosną szybko pobudzić rośliny do intensywnego krzewienia.
