Od 2018 r. spożycie mandarynek odnotowuje ponadprzeciętny wzrost wynoszący średnio ponad 8% rocznie. Hiszpania posiadała udział 78–84% importu niemieckich mandarynek w latach 2018–2022. Nie ma drugiego kraju europejskiego, dla którego Hiszpania jest tak ważnym dostawcą.

W okresie świątecznym konsumuje się dużą ilość mandarynek. Niemcy są również jednym z lepszych rynków dla organicznych mandarynek, ponieważ mają największy rynek żywności ekologicznej w Europie.

Niemcy są drugim co do wielkości odbiorcą mandarynek w Europie, a import osiągnął 165 tys. ton w 2022 r. Przy 139 tys. ton Hiszpania dostarcza większość mandarynek, głównie odmiany satsuma. Republika Południowej Afryki jest największym dostawcą spoza Europy, eksportując 13,8 tys. ton. Inne kraje, które odpowiadały za ponad 1% niemieckiego importu mandarynek, to Turcja, Izrael i Maroko.

Dowiedz się więcej o pszenicy ozimej

Podczas gdy udział przywozu z Hiszpanii w omawianym okresie pozostał stabilny, udział zakupu z Maroka i Republiki Południowej Afryki znacznie wzrósł. W latach 2018–2022 ich udział zwiększył się odpowiednio z 0,6% do 1,1% i z 5,3% do 8,4%. Krajami, które odnotowały spadek udziałów, były Turcja - z 3,5% do 2,2% i Izrael – z 3,2% do 1,3%.

Największym kanałem zbytu mandarynek w Niemczech jest handel detaliczny żywnością. Niemieccy sprzedawcy detaliczni należą do najbardziej rygorystycznych odbiorców pod względem wymagań. Dotyczy to kilku aspektów, jednak największy wpływ ma dopuszczalny poziom pozostałości pestycydów. Pozyskując większość mandarynek w Hiszpanii, niemieccy nabywcy mają poczucie, że zachowują najlepszą kontrolę nad łańcuchem dostaw i jakością owoców, w tym poziomem pozostałości pestycydów.