W przypadku borówki areał nie powiększa się już w bardzo szybkim tempie, ale zmiana odmian nabiera rozpędu na istniejących plantacjach. Ze względu na rosnący popyt na owoce poza sezonem wielu producentów i eksporterów zaczęło również importować jagody, aby zapewnić całoroczną podaż. Ta dostępność jeszcze bardziej zwiększa popyt, ponieważ ułatwia konsumentom wyrobienie nawyku regularnego jedzenia miękkich owoców przez cały rok.

Głównym wyzwaniem sezonu 2024 był bardzo wczesny i szybki początek cyklu wzrostu, co oznaczało, że w niektórych gospodarstwach przymrozki majowe wpłynęły na zielone owoce, a nie na kwiaty. Doprowadziło to do dużych strat, ponieważ zielone owoce są znacznie bardziej podatne na uszkodzenia spowodowane mrozem. Jednak przymrozki były lokalne i w różnym stopniu wpłynęły na plantatorów. Ogólnie rzecz biorąc, dzięki powszechnemu rozmieszczeniu polskich gospodarstw w niemal wszystkich regionach kraju, całkowite zbiory borówki były tylko nieznacznie niższe niż w 2023 r.

Dowiedz się więcej o kukurydzy

Według danych eksport borówki faktycznie przekroczył ten z 2023 r. o 17%, osiągając prawie 26 tys. ton. Warto również zauważyć, że import borówki z Ukrainy — a zatem reeksport ukraińskich owoców z Polski — jest znacznie niższy niż często zakładano. Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa poinformowała, że w 2023 r. granicę ukraińsko-polską przekroczyło 1,7 tys. ton borówki, podczas gdy w 2024 r. liczba ta wzrosła do 3,1 tys. ton.

W tym momencie spodziewane są podobne zbiory borówki jak w 2024 r., ponieważ potencjalne straty w plonach spowodowane przymrozkami są rekompensowane przez niedawne nasadzenia osiągające pełną produkcję. Oczekuje się, że zbiory pozostałych owoców przeznaczonych na rynek świeży będą wyższe niż w ubiegłym roku ze względu na zwiększenie powierzchni upraw oraz fakt, że większość tych owoców jest obecnie uprawiana pod osłonami.