Kretowiska to prawdziwa zmora dla użytkowników łąk i pastwisk (fot. P. Kiełpsz)
Pomimo, że krety są pożyteczne, ponieważ spulchniają glebę, drenują ją, napowietrzają oraz zjadają duże ilości groźnych dla upraw pędraków i drutowców, nie są lubiane przez rolników i ogrodników. Wszystko przez kretowiska, które szczególnie miłośnikom pięknych trawników spędzają sen z oczu.
Zanim postanowimy wypowiedzieć wojnę kretom musimy wiedzieć, że są bardzo pożyteczne, a dodatkowo są objęte częściową ochroną w naszym kraju.
Kret jest aktywny 24 godziny na dobę w ciągu całego roku.
Przy dużej aktywności potrzebuje dużo pokarmu, który stanowią szkodniki glebowe (
pędraki, drutowce), ale również
ślimaki i poczwarki owadów. Kret poluje również na drobne gryzonie (
myszy, ryjówki), zjada także
larwy i dorosłe postacie turkucia podjadka. Skutkiem ubocznym bytowania kreta są kretowiska, których szczególnie dużo, po okresie zimowym, jest na trwałych użytkach zielonych.
Włókowanie to jeden z podstawowych zabiegów jakie należy wykonać wiosną na użytkach zielonych. Za pomocą włók wyrównujemy powierzchnię łąk rozgarniając kretowiska powstałe w okresie jesienno-zimowym. Pozostawione kretowiska powodują degradację botaniczną TUZ, powodują zanieczyszczenie zbieranej zielonki oraz stanowią znaczne utrudnienie w użytkowaniu łąk i pastwisk. Pozostawione kopce powodują również pogorszenie pracy kosiarek, szybsze ich zużycie i tępienie noży. Najlepszym momentem na rozgarnięcie kretowisk przy pomocy włóki jest początek obsychania kretowisk. Kopce wtedy ładnie się rozsypują. Przy zbyt dużej wilgotności rozmazują się, co niekorzystnie wpływa na ruń łąkową. Nie należy zbyt długo czekać z wykonaniem włókowania użytków zielonych, ponieważ gdy rośliny osiągną już ponad 10 cm wysokości, taki zabieg mocno je uszkadza. Czasem, gdy kretowisk jest bardzo dużo, po wykonaniu włókowania konieczne jest wykonanie podsiewu.