
Zazwyczaj w połowie października na południu Polski jest pełnia żniw kukurydzianych, ale nie w tym roku. Jeszcze w wielu regionach Podkarpacia, czy Małopolski rolnicy nie zaczęli kosić. Wszystkiemu „winna” jest wyjątkowo dobra pogoda. Aura w tym roku sprzyjała uprawie, zwłaszcza optymalna temperatura i regularne opady. Kukurydza jest rośliną ciepłolubną typu C4, charakteryzującą się szybszym wzrostem i lepszym wykorzystaniem warunków klimatycznych.
Do wytworzenia wysokiego pokroju i dużej masy potrzeba od 350 do 800 l/m2 wody w zależności od długości okresu wegetacji.
Kiedy najlepiej rozpocząć żniwa kukurydziane? Głównym czynnikiem decydującym o zbiorze ziarna jest jego wilgotność. Dojrzałość fizjologiczna roślin charakteryzuje się pojawieniem czarnej plamki u nasady ziarniaka, a wilgotność waha się od 38 do 40%. Optymalny termin koszenia kukurydzy na ziarno powinien odbyć się w ciągu 2 - 4 tygodni od pojawienia się sczerniałego punktu. Na południu Polski najlepszy czas na żniwa przypada, w zależności od FAO, na okres od połowy września do końca listopada.
W całej Polsce trwają zbiory kukurydzy. Plonowanie jest mocno zróżnicowane i głównym determinantem plonu jest wilgoć. Rolnicy z południa Polski jak na razie mogą jedynie narzekać na pogodę, ale nie na plonowanie. Informacje, jakie docierają z rynku napawają optymizmem. Najwcześniej zaczęto kosić na słabych glebach i plantacjach z wczesnym FAO. Pierwsze szacunkowe dane, jakie pojawiały się wskazywały na plonowanie od 10 do 14 t/ha przy średniej wilgotności około 30-35%. Wraz z czasem wilgotność zaczęła spadać, ale za to wzrosły plony.
Ostatnie informacje docierające od rolników i punktów skupu mówią o plonowaniu od 12 do 18 t/ ha i wilgotności od 22-26%. Stan żniw na 42 tydzień 2023 r. wynosi około 40% wykoszonej kukurydzy na Śląsku i około 20% na Małopolsce i Podkarpaciu. Wszystko zatem wskazuje, że w tym roku na południu Polski możemy spodziewać się nowego rekordu w plonie kukurydzy.
