

Rolnicy alarmują: sprzedaż zbóż po tegorocznych żniwach stała się nieopłacalna. Ceny skupu spadły do poziomu, który wielu gospodarzy pamięta sprzed 20 lat. To poważny sygnał ostrzegawczy dla całego sektora rolnego.
Obecnie pszenica paszowa w wielu regionach skupowana jest w granicach 600–750 zł za tonę, a żyto czy jęczmień często nie przekracza 500–650 zł/t. To stawki, które nie pozwalają na pokrycie kosztów produkcji. Dla porównania – jeszcze przed żniwami ceny były wyższe nawet o kilkaset złotych za tonę.
Spadki dotyczą praktycznie wszystkich gatunków zbóż – zarówno paszowych, jak i konsumpcyjnych. Różnice regionalne istnieją, ale nawet w miejscach, gdzie ceny są nieco wyższe, rolnicy mówią wprost: „to się po prostu nie opłaca”.
Rolnicy podkreślają, że problemem nie są jedynie niskie ceny skupu. Koszty produkcji – paliwo, nawozy, środki ochrony roślin czy energia – utrzymują się na wysokim poziomie. W efekcie nawet przy średnich plonach sprzedaż ziarna nie pokrywa wydatków ponoszonych w trakcie sezonu.
Sytuację dodatkowo pogłębia nadpodaż ziarna po tegorocznych żniwach. Skupy ograniczają zakupy i obniżają ceny, chcąc zahamować napływ zboża, co jeszcze bardziej uderza w producentów.
Najgłośniej problem wybrzmiał w województwie łódzkim, gdzie Izba Rolnicza zaapelowała o pilną interwencję do Krajowej Rady Izb Rolniczych. Rolnicy wskazują, że ceny niektórych zbóż paszowych spadają nawet poniżej 600 zł/t. Podobne sygnały dochodzą z Dolnego Śląska, Lubelszczyzny, Kujaw, Podkarpacia i Zachodniopomorskiego.
To już nie lokalny problem, ale ogólnopolski kryzys.
Jeśli obecna sytuacja się utrzyma:
Chcesz być na bieżąco z najnowszymi informacjami? Śledź nasze wiadomości NONSTOP z branży rolniczej i publikacje w dziale nawozy TV.
