
Przegląd plantacji przed żniwami w regionie pokazuje bardzo duże zróżnicowanie pod kątem pokroju roślin, ich kondycji i ogólnego stanu. Decydujący wpływ miało połączenie rozkładu opadów oraz nakładów poniesionych na nawozy, ŚOR czy odżywki. Jeśli zabrakło któregoś z tych elementów - plantacje wyglądają słabo i nie ma co liczyć na wysokie plony. Czasami była to decyzja rolnika, a czasami wina pogody. Trudno jest tu oszacować plony, ponieważ rolnicy niechętnie chwalą się wynikami, ale obserwując wzrost zainteresowania mniejszymi formatami folii kiszonkarskiej, używanej do przykrycia pryzm kiszonki, można przypuszczać, że kukurydza na kiszonkę w niektórych regionach plonowała słabiej niż w roku poprzednim.
Jak będą kształtować się plony ziarna na północnym wschodzie? Wydaje się, że powinny być zadowalające. W tym regionie deszcze padały dość regularnie, a przy produkcji kukurydzy na ziarno rolnicy rzadziej decydowali się na oszczędności niż przy produkcji kukurydzy na kiszonkę, która często nawożona była tylko nawozami naturalnymi. Problemem z pewnością była zimna i sucha wiosna, i to może być najważniejszy czynnik ograniczający plonowanie.
Mimo, że na północy nie ma jeszcze problemów z omacnicą to warto dobrze zastanowić się nad zagospodarowaniem resztek pożniwnych i nie zostawiać uprawek do wiosny. Duża ilość słomy wymaga starannego wymieszania z glebą.
Przy obecnych cenach nawozów jest to szczególnie ważne, a także biorąc pod uwagę niemal już standardowe problemy z brakiem wody wiosną – zmineralizowana materia organiczna będzie bezcennym magazynem wody na okres suszy.
