
Późno wykonywane zabiegi na polu, czy też odkładanie ich do wiosny jest zawsze trudną decyzją. Niemniej jeśli warunki pogodowe, bądź organizacyjne nie pozwoliły na terminowe wykonanie prac polowych, zawsze należy zastanowić się co zrobić, aby wybrać przysłowiowe „mniejsze zło”.
Wszelkie prace uprawowe powinny być wykonywane w warunkach optymalnych. Orka w warunkach skrajnej suszy, czy tez nadmiernego uwilgotnienia gleby stwarza duże niebezpieczeństwo z jednej strony jest to nadmierne rozpylenie i zniszczenie struktury gruzełkowatej gleby, z drugiej, może dojść do nadmiernego zagęszczenia gleby.
Późna jesień to trudny czas w którym pogoda generalnie nie sprzyja pracom polowym, zwłaszcza po tak mokrej końcówce lata i jesieni. Na wielu polach nie tylko wierzchnia warstwa gleby, ale także podglebie jest bardzo wilgotne. W takich warunkach podglebie jest bardzo podatne na ugniatanie. Nadmierne zagęszczone warstwy kumulują się z roku na rok. Efektem takiego działania jest zagęszczona warstwa, która utrudnia wsiąkanie wody po obfitych deszczach. W konsekwencji rośliny tworzą płytki system korzeniowy, ponieważ nie potrafi on przebić się przez zagęszczoną warstwę gleby, kłopoty z pobieraniem wody z głębszych warstw podglebia i jego zagęszczeniem.
Decyzja jest trudna… Niemniej należy starać się, aby orkę przeprowadzić jesienią. Jedynie w warunkach skrajnych, na tych polach na których jesienne opady były tak obfite, że w pełni uwilgotnione jest również podglebie, warto poczekać, aż gleba podeschnie.
Jeśli zmuszeni jesteśmy do wykonania orki wiosną, nie należy się zbytnio śpieszyć, zwłaszcza w warunkach dużego uwilgotnienia. Należy również zadbać o to, aby na powierzchni pola nie tworzyły się bryły. W tym celu najlepiej orkę i uprawę wykonać w tym samym dniu. Pola, które orane były wiosną lepiej przeznaczać pod rośliny późnych siewów.
