Nawożenie rzepaku „oczami” przedstawicieli regionalnych Grupy Azoty – czyli praktyka nie jedno ma imię
Poprosiliśmy przedstawicieli regionalnych Grupy Azoty o to, aby wypowiedzieli się na temat nawożenia rzepaku ozimego podczas tegorocznej wiosny. Zobaczcie proszę, jak różne może być „spojrzenie” na ten sam temat. Jedni z naszych kolegów wypowiedzieli się bardziej oficjalnie, inni podeszli do tematu z dużą dawką humoru. Niemniej najważniejsze w tym jest to, aby nasze porady, newsy czy inne wpisy były dla Państwa przydatne.
W chwili obecnej jesteśmy już po aplikacji I dawki nawozu w rzepaku. Przed nami kolejne prace. Poniżej kilka wskazówek z praktyki, z różnych regionów naszego kraju.
Aktualny rozwój roślin determinuje sposób w jaki powinniśmy prowadzić plantację. Przygotowanie dobrej strategii nawożenia, bez prawidłowej oceny stanu kondycji plantacji po zimie jest nieefektywne. Obok określenia stanu roślin ważnym elementem jest wyznaczenie oczekiwanej wielkości plonu, co ułatwić powinny doświadczenia z lat ubiegłych na danym stanowisku.
Dwie dawki azotu, czy może tylko jeden wjazd na pole?
Najczęściej spotykane do tej pory strategie nawożenia rzepaku dzielą dawkowanie azotu na dwa etapy. Jednak w ostatnim czasie rolnicy coraz częściej decydują się na podanie tego nawozu tylko raz. Przyczyn takiego podejścia jest kilka. Jednym z nich jest skrócony okres na aplikację nawozu – azot można podawać dopiero od pierwszego marca, co w wielu przypadkach jest już terminem dość późnym, np. na południowym - zachodzie kraju, gdzie wegetacja rusza znacznie szybciej i plantatorzy nie mają czasu na rozłożenia nawożenia w czasie. Dodatkowo skraca się wówczas okres pomiędzy aplikacją pierwszej i drugiej dawki azotu. Warto w tym miejscu przypomnieć, że rzepak powinien otrzymać cały azot najpóźniej na 4 tygodnie przed kwitnieniem, a kwiaty na plantacjach rzepaku na Dolnym Śląsku, pojawiają się już w pierwszej połowie kwietnia.
Ile azotu i kiedy?
Najczęściej dawki dzielone są na dwie równe części, czyli „pół na pół”. Warunkiem powodzenia takiej strategii jest jednak dobry stan plantacji – rośliny muszą być mocne i zdrowe. Tam, gdzie plantacja jest w gorszej kondycji, należy dawkowanie zmodyfikować. Rośliny „głodne” lub uszkodzone przez mróz, powinny otrzymać w pierwszej dawce 2/3 całej planowanej dawki. W drugim przejeździe, należy zaaplikować pozostałą, 1/3 część azotu.
Ważna jest nie tylko ilość, ale także jakość podanego azotu, czyli jego formy. Do nawożenia rzepaku w pierwszej dawce należy zastosować nawozy, które zawierają choć część azotu w formie azotanowej (saletrzanej). To właśnie ta forma ma najszybsze działanie, co pozwala roślinie na szybką odbudowę. Dodatkowo azot saletrzany pozytywnie wpływa na pobieranie przez rzepak potasu czy magnezu. Należy jednak mieć świadomość, że jest to azot najłatwiej wypłukiwany w głąb gleby i rozhartowujący rośliny, dlatego podawanie go musi być ściśle skorelowane z aurą – najlepiej ciepłą i umiarkowanie mokrą. Wśród produktów Grupy Azoty odpowiednim nawozem na pierwszą dawkę będą Pulan, Zaksan, RSM lub Saletrosan 26. Wspomniana forma saletrzana azotu z tych nawozów powinna wspomóc szybką regenerację roślin po zimie.
Natomiast Ci, którzy zdecydują się na podanie całego azotu tylko w jednej dawce, też mają w palecie produktów Grupy Azoty w czym wybierać. Rekomendowanym dla nich nawozem jest zawierający wszystkie trzy formy azotu (azotanową, aminową i amidową) roztwór saletrzano-mocznikowy, czyli RSM.
Siarka w parze z azotem
Należy pamiętać, że wiosną rośliny potrzebują siarki, a rzepak jest jedną z roślin o wysokim poziomie zapotrzebowania na ten pierwiastek. Potrzeby pokarmowe stanowią, aż ¼ zapotrzebowania rzepaku na azot. W związku z tym doskonałym rozwiązaniem jest podanie nawozu azotowego z siarką, np. Saletrosanu 26. Dzięki takiemu rozwiązaniu w jednym zabiegu plantator zaopatrzy rośliny zarówno w odpowiednią formę azotu, jaki i siarkę.
Autor: Paweł Kiełpsz – Przedstawiciel Terenowy GA – Świętokrzyskie, Południowe Mazowieckie
