
Do osiągnięcia odpowiedniej fazy rozwojowej i wejścia w etap zimowego spoczynku, rzepak wymaga około 75-80 dni jesiennej wegetacji. Podczas tego czasu rośliny mogą być zagrożone ze strony różnych agrofagów – chwastów, szkodników czy patogennych grzybów. Celem eliminacji tego zagrożenia zwykle niezbędne jest wykorzystanie rozwiązań chemicznych.
Często przedplonem dla rzepaku są zboża, stąd presja ze strony chwastów trawiastych (samosiewy zbóż, perz, miotła zbożowa, wyczyniec polny) może być znacząca. Ich zwalczanie najlepiej przeprowadzić w pierwszych fazach rozwojowych. Takie działanie umożliwia uzyskanie największej efektywności graminicydów (przykładowo tych zawierających fluazyfop-P-butylowy) oraz ich zastosowanie w mniejszych dawkach. To z kolei przekłada się na mniejszy nakład pracy i finansów, przeznaczonych na ochronę plantacji.
Niektóre substancje chemiczne mogą działać dwojako – przykładowo difenokonazol służy zarówno ochronie fungicydowej uprawy, jak i regulacji (skracaniu) pokroju roślin. Najlepszym momentem na przeprowadzenie jesiennego skracania rzepaku jest faza 4-6 liści.
Mowa tu szczególnie o fosforze, potasie, siarce, azocie, magnezie i mikroskładnikach. Zapotrzebowanie rzepaku na azot w okresie jesiennym jest stosunkowo niewielkie. Przy czym, w momencie przyorania słomy z przedplonu zbożowego i braku aplikacji tego składnika przedsiewnie lub na resztki pożniwne, jesienią na plantacji mogą pojawić się objawy niedoborów tego składnika. Wówczas dobrym rozwiązaniem jest pogłówna aplikacja azotu w ilości 30-40 kg N/ha. Nawozy polecane w tym celu to przykładowo Siarczan amonu AS21 macro, Pulsar czy Polifoska 21. Co istotne, wspomniane nawozy zawierają azot w formach wolniej działających – sprzyjających jesiennej wegetacji rzepaku i jego odpowiedniemu przygotowaniu do okresu zimowego. Z kolei, obecna w nich siarka sprzyja odporności roślin na czynniki stresowe – niską temperaturę, niedobór wody czy atak chorobotwórczych patogenów.
