Rzepak domaga się już dokarmiania, gdzieniegdzie widać już niedobory mikroelementów.
Tegoroczna jesień jest wyjątkowo ciepła i dosyć wilgotna. Sprzyja to oczywiście rozwojowi upraw, ale też patogenów. Co więcej, teraz właśnie, jesienią, rzepak ozimy domaga się dokarmiania.
Sprzyjające warunki pogodowe wpływają na intensywny i szybki rozwój upraw ozimych. Na plantacjach dobrze zaopatrzonych w składniki pokarmowe przedsiewnie, rośliny nie wykazują jeszcze objawów niedoborów, jednak
konieczne już jest dokarmienie ich dolistnie. Przede wszystkim, rośliny muszą mieć zapewnioną odpowiednią ilość magnezu, siarki, boru, manganu i molibdenu. Może się również okazać, że rzepakom brakuje fosforu - objawem są przebarwienia liści i dolnej części łodyg na kolor fioletowo-różowy.
Mikroelementy kluczowe jesienią
Z wyżej wymienionych, trzy ostatnie mikroelementy są na tym etapie wyjątkowo ważne. Pierwszy z nich bor znacząco wpływa na przezimowanie roślin. Odpowiada on m.in. za właściwy rozwój systemu korzeniowego, gospodarkę węglowodanami, ale też rozwój części generatywnych. Objawy niedoboru tego pierwiastka to czerwone obwódki na liściach i pusta przestrzeń w korzeniu tuż pod stożkiem wzrostu.
Drugi z kolei, mangan intensyfikuje proces fotosyntezy, wpływa na gospodarkę azotową i pobieranie fosforu. Zwiększa też odporność roślin na choroby i przygotowuje roślinę do przezimowania. W przypadku jego braku, możemy zauważyć marmurkowatość liści.
Podczas nawożenia dolistnego warto zastosować więc nawóz wieloskładnikowy, który w składzie zawiera bor i mangan, ale też molibden (który również wpływa na poprawę zimotrwałości).
Optymalnym terminem na dokarmianie rzepaku jesienią, jest faza 4-7 liści.