
W praktyce dawka azotu nie powinna przekraczać 240 kg/ha, choć jak mówią badania rolnicze 300 kg N też nie powoduje załamania plonu, ale … efektywność nawożenia jest mała, ponieważ z tak wielkiej dawki wykorzystanie N wynosi zaledwie kilkanaście %. Dlaczego? W przypadki azotu stopień wykorzystania kształtuje się na poziomie 50%. W miarę zwiększenia dawki nawozów przyrost plonów jest coraz mniejszy, aż w pewnym momencie przestaje się zwiększać gdyż rośliny nie wykorzystają podanego azotu. Przenawożenie rzepaku nie dość, że zwiększa koszty nawożenia powoduje opóźnienie dojrzewania rzepaku, spadek plonu i zawartości tłuszczu w nasionach. Aby tego uniknąć konieczne jest oznaczenie zawartości azotu mineralnego Nmin w próbkach gleby pobranych z pola wiosną z warstw 0-30 i 0-60 cm (koszt analizy ok. 20 zł). Laboratorium OSChR wyceni zasobność na niską, średnią bądź wysoką. W warunkach suszy glebowej azot nie jest pobierany przez rośliny i pozostaje często w glebie jako „zapas” na wiosnę, szczególnie po bezśnieżnej zimie. Znając zawartość azotu i kategorię agronomiczną gleby z pola przeprowadzamy korektę dawki azotu do aplikacji pogłównej. Zaplanowaną dawkę azotu (spodziewany plon X pobranie jednostkowe) możemy i powinniśmy obniżyć gdy stwierdzona zawartość N jest wysoka (korekta wg Zaleceń nawozowych IUNG-PIB http://iung.pl/dpr/publikacje/ZaleceniaNawozowe.pdf). Na glebach ciężkich często można zredukować dawkę azotu o 60-70 kg i oszczędzić na kosztach ok. 1/3 dawki N.
Pierwsza dawka N po ruszeniu wegetacji rzepaku jest najważniejsza, a często wysiewana przez rolnika za późno (główny problem to nadmierna wilgotność gleby wiosną). Należy zachować czujność i nie „przegapić terminu”. Zadaniem pierwszej dawki jest bowiem szybka odbudowa rozety liściowej i zapoczątkowanie wzrostu pędu głównego. Azot podany po terminie powoduje wybicie pędu głównego i ograniczone wytwarzanie pędów bocznych. Opóźnienie II dawki (optymalny termin ok. 3 tyg. przed kwitnieniem), powoduje wydłużenie procesu kwitnienia, nie wpływa na tworzenie łuszczyn. Opóźnione nawożenie jest mało efektywne, może jedynie polepszyć wygląd roślin co nie przekłada się na plon. Skuteczność aplikacji dolistnej azotu na łuszczynę jest również dyskusyjna. Dokarmianie łuszczyn ma sens tylko z zabiegiem ochrony roślin. W tej fazie rozwoju jesteśmy w stanie podać rzepakowi niewielką ilość azotu - w zalecanym 5–7% roztworze mocznika około 8 kg N/ha. Dokarmianie po kwitnieniu rzadko jest uzasadnione ekonomiczne, ponieważ w ciągu ostatnich dni rozwoju rzepaku plon nasion kształtuje się tylko w 10 - 15 procentach. Oprysk mocznikiem pociąga konkretny wydatek i opłacalność zabiegu może być wątpliwa.
Rzepak jest typową rośliną borolubną o wielkiej wrażliwości na niedobór tego składnika w glebie. Pobranie boru na 1 t plonu rzepaku jest 10-krotnie wyższe od pobrania przez pszenicę ozimą i nawet niewielki jego deficyt może spowodować istotny spadek plonu. Mikroelement ten jest roślinom potrzebny do prawidłowego rozwoju systemu korzeniowego, rozety nadziemnej oraz zawiązków organów generatywnych już od początku jesiennej wegetacji. Jeśli zaniechamy jesiennego nawożenia na glebach ubogich w bor (w Polsce ponad 80% gleb o niskiej zawartości B!) korzenie rzepaku będą krótkie, z małą ilością korzeni bocznych, podatne na przemarznięcia. Bor decyduje bowiem o przemieszczaniu się węglowodanów (transport kompleksów borowo-cukrowych) z liści do szyjki korzeniowej, która gromadzi substancje odżywcze. Aby rzepak dobrze przezimował rośliny powinny wytworzyć szyjki korzeniowe o średnicy co najmniej 10 mm. W konsekwencji niedobór boru powoduje powstawanie pustych przestrzeni – wyraźnych pęknięć pod szyjką korzeniową, co zobaczymy po wyrwaniu rośliny. Wadliwy system korzeniowy ma ograniczoną zdolność pobierania wody i składników pokarmowych, rośliny są bardziej narażone na choroby i pojawia się sucha zgnilizna (za Sczepaniakiem). W fazie formowania pędu pękają łodygi, co osłabia transport składników odżywczych i rośliny stają się podatne na infekcje.
Bor „na liść” najlepiej stosować systematycznie w małych dawkach, w ilości 50-100 g w jednym oprysku. Dawka boru w całym sezonie wegetacyjnym powinna wynosić 500–600g B/ha. Jeśli susza mocno doskwiera i nie pojawia się rosa, zastosowanie nawozu dolistnego może spowodować więcej szkód niż korzyści – każdy nawóz dolistny wymaga bowiem dawkowania przy odpowiedniej wilgotności powietrza. Aplikacja nawozu podczas suszy sprawi, że nawóz pozostanie na roślinie i zabieg będzie nieskuteczny. Starajmy się bor podawać także systematycznie doglebowo.
Nawozy: do nawożenia azotowego rzepaku świetnie nadaje się Saletrzak 27 standard z borem, Saletra amonowa 32 i Mocznik.
