
Wiosenne nawożenie rzepaku dostosowujemy do poziomu spodziewanych plonów. W nawożeniu uwzględniamy nie tylko azot, ale również siarkę, potas i magnez, których niedobór zwłaszcza podczas zmiennych warunków pogodowych panujących wiosną, powoduje ograniczenia w ich pobieraniu.
Zastosowanie RSM
RSM jest płynnym doglebowym nawozem azotowym zawierającym wszystkie trzy formy azotu, jednak przy jego stosowaniu problematycznym jest dostarczenie siarki. Można wówczas zastosować, np. siarczan magnezu, wysiany możliwie jak najwcześniej, gdzie dodatkowo przy niskiej zasobności gleby w Mg możemy również uzupełnić ten składnik.
Nawozy granulowane i RSM
Można też zastosować Saletrosan 26 w pierwszej dawce (400 kg/ha dostarcza 104 kg N i 52 kg S). Jest to idealne połączenie azotu i siarki, dwóch wzajemnie uzupełniających się składników. Zastosowanie wspólnie N i S pozwala na skuteczne ich pobranie, a formy azotu zawarte w Saletrosanie nie powodują nadmiernego rozhartowania roślin. W praktyce jeden przejazd rozsiewacza przez pole zaspokaja nam potrzeby pokarmowe rzepaku w siarkę i azot na pierwszą dawkę. W drugiej dawce ok. 10-14 dni po pierwszej możemy zastosować Pulan, Zaksan lub RSM.
Warto pamiętać o zastosowaniu dodatkowej ilość potasu uwzględniając zasobność tego składnika w glebie i jego ilość dostarczoną jesienią w nawozach NPK. Całość nawożenia potasem rzepaku warto podzielić na dwie części, tj. 50-70% dawki całkowitej zastosować przedsiewnie, a 30-50% - wczesną wiosną przed ruszeniem wegetacji. Jaką proporcję przyjmiemy zależy od wielu czynników. Od tego co było przedplonem rzepaku, czy resztki pożniwne zostały zebrane z pola, jaką zasobność w potas ma nasze stanowisko glebowe lub od kategorii agronomicznej gleby.
Początek wegetacji wiosennej jest bardzo dynamiczny w aspekcie nawożenia rzepaku. Niektóre nawozy wprowadzamy na pole już w lutym. Kolejne natomiast zaledwie kilka, kilkanaście dni po sobie. Jednak wbrew pozorom z pozycji rolnika to już są końcowe etapy dobrze przemyślanej strategii. A strategia jest jednym z kluczowych elementów zarządzania. Warto o nią zadbać, nawet jeśli Twoje pole jest małe i wydaje Ci się, że strategii nie potrzebujesz lub nie masz na nią czasu.
Autor: Łukasz Szczepanik – Przedstawiciel Terenowy GA – Północne Mazowieckie
