Home
Grunt to Wiedza
Baza wiedzy
Analiza gleby - wykonywać czy nie?
20.11.2016

Wiedza o aktualnej zawartości makro- i mikroskładników jest kluczowa dla racjonalnego nawożenia, powodzenia upraw i oszczędności środków produkcji. Wykonywana w tym celu analiza gleby pozwala na oszacowanie niedoboru lub nadmiaru danego składnika i obliczenie optymalnej dawki dla gatunku gleby i rośliny. 

W Polsce analizy gleb dla celówrolniczych wykonywane są przez okręgowe stacje chemiczno-rolnicze, oferujące szeroki zakres usług za względnie niską cenę. Na ich stronach znajdują się instrukcje pobierania próbek, np. w OSChR w Lublinie (www.oschr.pl). Przejrzystość opisu i prosty sposób wykonania nie powinny nastręczyć problemów. Instrukcje uzupełniono o poradnik wideo.


Wyniki analiz gleb z danego pola mogą posłużyć do określania potrzeb nawozowych. Stacje rolnicze udostępniają rolnikom kalkulatory nawozowe, dostępne na stronie głównej Krajowej Stacji Chemiczno-Rolniczej w Warszawie, w zakładce „Doradztwo nawozowe”. Program doradczy obejmuje podstawowe rośliny uprawne, niestety, nie ma wśród nich owoców miękkich i gatunków uprawianych w sadach.

Stacje chemiczno-rolnicze (cennik na stronie KSChR) wykonują też odpłatnie plany nawozowe na żądanie dla dowolnej rośliny uprawnej.

Uśrednione pomiary?

Jako gleboznawca mam uwagi co do uśredniania pomiarów z próbek pobieranych wg instrukcji OSChR. Zaleca ona sześć schematów pobierania próbek, nie biorąc pod uwagę zmienności gleb na danym polu.

 

W mojej praktyce często obserwowałem gleby klasy IIIa i VI w obrębie jednego pola. Zapotrzebowanie na nawozy, jak i wysokość spodziewanego plonu na polach o takiej zmienności bardzo się więc różnią. Obliczenie wartości średniej potrzeb nawozowych i wysianie obliczonej dawki zaowocuje niedoborem składników na terenach cięższych i ich okresowym nadmiarem na lżejszych. Dlatego warto różnicować dawki nawożenia i dopasowywać je do gatunku (uziarnienia) gleby.
 

Rolnicy są zazwyczaj zorientowani, jak zmienne są gleby na ich polach i gdzie występują te piaszczyste, gliniaste czy pylaste. Jeśli powierzchnia pól jest znaczna, można się posłużyć mapą ewidencyjną, na której zaznaczone są klasy bonitacyjne. Należy jednak pamiętać, że mapa ewidencyjna jest dość ogólna a zmienność gleb jest większa niż ta na mapie.

Z praktyki

Selektywny wysiew nawozów w małych i średnich gospodarstwach, używających prostych siewników rzutowych, jest utrudniony, ale wskazany ekonomicznie. Największe korzyści z dobrego rozpoznania zasobności gleb obserwuje się w nawożeniu w rolnictwie precyzyjnym, gdzie dawka nawozu dobierana jest na podstawie mapy zasobności i aktualnego położenia siewnika określanego z pomocą nawigacji GPS.

Podobne korzyści przynosi stosowanie fertygacji. O ile w przypadku rolnictwa precyzyjnego utworzenie mapy zleca się wyspecjalizowanym firmom a kupno specjalistycznego siewnika jest dużą inwestycją, o tyle w przypadku fertygacji koszty są relatywnie niskie, ponieważ rolnik ma zwykle pola podzielone na sekcje nawodnieniowe już na etapie zakładania systemu nawadniania. Ponieważ strefowanie na sekcje zależy ściśle od gatunku gleby (o ile strefowanie zostało przeprowadzone prawidłowo), można na nim oprzeć również próbkowanie gleby do analizy i fertygacji.

Czy ocena zasobności...

...gleb jest ekonomicznie uzasadniona dla przeciętnego rolnika w małym lub średnim gospodarstwie, bez inwestycji w zaawansowane narzędzia czy systemy nawodnieniowe? Najprościej odpowiedzieć pytaniem – skoro opłaca się wielkiemu, dlaczego nie miałoby się opłacać mniejszemu? Zapewnienie roślinom optymalnych warunków wzrostu zawsze zaowocuje większą odpornością na choroby i większym plonem dobrej jakości.

Nie zapomnij o glebie

Zastanawiając się nad celowością analizy należy pamiętać o samej glebie. Jest ona podstawą egzystencji gospodarstwa – im lepiej ją przygotujemy do uprawy, tym lepsze uzyskamy efekty ekonomiczne – dłużej pozostanie w dobrej kondycji i wyda dobry plon. Nadmierne, niezrównoważone nawożenie stało się jednym z wielu zagrożeń dla środowiska i gleby. Spotkałem rolników, dla których niezrównoważona praktyka nawożenia i ochrony roślin zakończyła się „chorobą” gleby i koniecznością długotrwałego wyłączenia z produkcji. Czy wobec dużej presji na intensyfikację rolnictwa, nie należałoby na badanie gleby kłaść podobnego nacisku, jak na własne badania krwi? Lepiej zapobiegać niż leczyć.

dr Rafał Wawer - IUNG w Puławach

Copyright © Grupa Azoty. Wszelkie prawa zastrzeżone.