
W 1 litrze gleby powinno się znaleźć:
Na hektar uprawy powinno trafić 100–140 kg N.
Uprawa warzyw wymaga dopracowania wielu szczegółów, m.in. dobrej znajomości gleb. – Analizę gleby robiłem wcześniej tylko raz – przyznaje Paweł Grojec. Teraz mam sporo nowych dzierżaw, więc warto je zbadać. O programie badania gleby „Grunt to Wiedza” dowiedziałem się podczas seminarium zorganizowanego przez „top agrar Polska” w Opolu. Zarejestrowałem się. Okazało się, że jako ostatni z Małopolski wszedłem do programu. Skontaktowała się ze mną firma Pawrol z Lubelszczyzny, działająca w ramach tej akcji. Mieli pobrać próby na przełomie stycznia i lutego, ale nie dało się wjechać w pola. Sprawa się przeciągnęła do sierpnia. Po miesiącu dostałem wyniki – kończy relację Grojec. Okazało się, że gleby w tym gospodarstwie mają za wysokie pH. Generalnie brakuje w nich fosforu i potasu oraz w wielu miejscach magnezu. Jedynie na dwóch polach nawiezionych dolomitem zawartość magnezu jest zadowalająca. Do tej pory, nie mając wyników badań, gospodarz wysiewał pod czosnek jesienią, przed sadzeniem ząbków 300–400 kg Polifoski 6 i 150 kg siarczanu potasu oraz wiosną 250–300 kg Saletrosanu®26. Po upływie 3–4 tygodni stosował jeszcze 250 kg Nitrophoski®.
Począwszy od kwietnia co 2–3 tygodnie aplikował nawozy dolistne: Kristalony, FoliQ P Fosforowy oraz FoliQ K Potasowy, OSD Osadkowski, Agroleaf Power Total. Teraz, znając wyniki analizy gleb, będzie mógł stosować nawozy pojedyncze według oceny zasobności w poszczególne składniki. Z powodu niskich zawartości magnezu i siarki, której czosnek, podobnie jak cebula potrzebuje wiele, właściciel planuje nawożenie kizerytem granulowanym, zawierającym 25% MgO i 50% SO3.
Najczęściej nową plantację zakłada się z własnego czosnku. Wcześniej trzeba główki podzielić na ząbki. W gospodarstwie Grojców pracę wykonuje się ręcznie. Jeden człowiek pozyskuje dziennie 50–60 kg ząbków. Nasi krewni mają do tego łuszczarkę firmy J.J. Broch – mówi Grojec. Pracuje przy niej 9 osób. Dziennie wyłuskują 1,5 tony ząbków, co daje prawie 200 kg na osobę – wylicza. Przed sadzeniem, odbywającym się od 20 września do końca października, ząbki są zaprawiane. – Dawniej sadziliśmy 3 rzędy co 40 cm, teraz rzędy przebiegają co 45 cm, a w rzędzie odległość między ząbkami wynosi 10–13 cm, wychodzi 15–16 tys. główek na hektar – informuje rolnik.
Główki czosnku są sortowane na trzy wybory:
Po posadzeniu ząbków, przed zimą pole jest opryskiwane herbicydem Roundup 360 SL. Wiosną, przed wschodami czosnku stosowany jest Stomp Aqua 455 CS i Boxer 800 EC. Pole nie jest jednak czyste. – Najgorszym w czosnku chwastem jest przytulia czepna, uciążliwy jest też owies głuchy, ale daje się go zwalczyć Agilem-S 100 EC – mówi Grojec. Planujemy teraz zakup pielnika, żeby nie odchwaszczać ręcznie. I tak pracy ręcznej jest dużo, bo na początku czerwca wszystkie rośliny trzeba ręcznie ogłowić.
– W trzeciej dekadzie czerwca, dokładnie 24, jest u nas odpust, po nim zaczynamy zbiory – opowiada Grojec. Kombajn kopiąco-wiążący Erme RL 1 (jednorzędowy) wykopuje i wiąże główki w pęczki z wydajnością 1 ha w czasie 8 godzin. Drugi dzień trzeba poświęcić na zebranie pęczków. Potem są one zawieszane na rusztowaniach, które wcześniej służyły do suszenia tytoniu. Tam schną, zależnie od pogody, 1–1,5 miesiąca. Część główek znajduje nabywcę prosto z pola. Większość jest sprzedawana w gospodarstwie po wyschnięciu. Jak twierdzi Paweł Grojec, z hektara powinno się uzyskać 100 tys. główek. W tym sezonie cena główki mieści się w granicach 0,20–1,50 zł. Właściciel określa zysk z hektara na 30 tys. zł.
Z myślą o dalszej i coraz lepszej uprawie warzyw Paweł Grojec czyni inwestycje. Na ukończeniu jest przechowalnia dla warzyw. Powstała z dawnego chlewu. Ma wymiary 8 × 10 × 5 m (wysokość). Wnętrze zostało zaizolowane pianką poliuretanową. Planuje kupno agregatu chłodzącego. Cała inwestycja pochłonie około 80 tys. zł. W gospodarstwie pana Pawła jest spełnionych wiele warunków umożliwiających nawadnianie. Jest staw, jest deszczownia szpulowa. Brakuje jeszcze pompy. Gospodarz planuje kupić pompę elektryczną. Paweł Grojec współpracuje z Grupą Producentów Amplus. W ramach Grupy powstało Stowarzyszenie Czosnek Galicyjski, które liczy już blisko 100 członków (Paweł Grojec zalicza się do nich). Nazwa „czosnek galicyjski” jest zarezerwowana dla dwóch odmian czosnku Harnaś i Arkus. Jest on produkowany na terenie trzech podkrakowskich gmin: Koniusza, Słomniki i Radziemice. Paweł Grojec, podobnie jak inni członkowie Stowarzyszenia, musiał zainwestować w system Global GAP.